Zima to taka pora roku w której częściej niż zwykle możemy spotkać na swojej drodze leśne zwierzęta które odwiedzają nas w miastach w poszukiwaniu jedzenia. Mnie również odwiedziło pewne stadko jeleni ;)
Każdy z nas kiedyś w swoim życiu zobaczył coś co przypomniało mu dzieciństwo tak właśnie było z poniższym misiem. Mam nadzieje, że i w was wzbudzi świąteczne wspomnienia z dzieciństwa...
Każdy z nas w dzieciństwie napisał chociaż jeden list do św. Mikołaja. Nie będę ukrywać, że i ja do niego pisałam :)
W minione święta postanowiłam stworzyć list w troszkę innej odsłonie zresztą sami oceńcie :)
Troszkę mnie tu nie było, ale nie próżnowałam przez ten czas :)Poniżej zdjęcia jednego z cudeniek które powstało podczas mojej nieobecności blogowej. Zapraszam serdecznie do oglądania.
Dziś coś innego
co do tej pory prezentowałam nie będę ukrywała, że jest to bardzo czasochłonny wytwór
moich rak, patrząc jednak na efekt ostateczny warto było :) Do rzeczy cóż się kryje
pod tajemniczym tytułem insygnia władzy? Otóż jest to kolejna moja bombka.
Dlaczego tak nazwana, hmm... sami oceńcie czyż do złudzenia nie przypomina wam
Jabłka królewskiego...
Wiem, że dopiero październik ale chciała bym zaprezentować… hmm
jak się tak zastanowić nie wiadomo jak to nazwać niby karczoch niby nie karczoch
taka hybryda, najlepiej sami oceńcie. Edytka która została obdarowana tą bombka
twierdzi, że to truskaweczka mi osobiście przypomina ścieżynkę, a wy co myślicie?